24.07.2016

Dzień 3

Nic tak świetnie ze sobą nie współgra, jak
                                            niedziela i deszcz.
Idealne zestawienie.

Deszcz.
Ale wcale mi on nie przeszkadza. Ba! Ja nawet lubię takie dni jak ten.

Z deszczem jest jak ze smutkiem- czasem jest potrzebny, by przeżyć katharsis.

Za oknem pada od dobrych kilku godzin, wiatr wieje i jedyne co słychać, to krople deszczu uderzające o parapet. Od czasu do czasu jeszcze jakiś ptak machnie skrzydełkiem albo się odezwie. Szkoda, że ich nie rozumiem. Ciekawe czy podoba im się ich życie. I czy fajnie jest być ptakiem.
                                        Przynajmniej nie boją się wzbić ponad innych.
                                        Jak ludzie
                                             (niektórzy)
                                        i nie mają lęku wysokości
                                        jak ludzie
                                              (niektórzy).

Chciałabym kiedyś być ptakiem. Tak przez jeden dzień.
Najlepiej gołębiem.
                    Bo czasem aż chciałoby się srać na wszystko
                                                                         i wszystkich ;)
Ot, to! Prymitywne pobudki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz